Dnia wczorajszego tj. 29.07.2007 wybraliśmy się z mą Lubą na poszukiwania czegoś.
Staramy się usilnie ukończyć przedpokój i gdzieś ta wizja jego non stop krążyła po naszych głowach także by ją urzeczywistnić wybraliśmy się do IKEI. Naszego ulubionego sklepu :).
Błądząc i plącząc się miedzy kolejnymi działami i w poszukiwaniu inspiracji i tego czegoś ma Luba natrafiła na swej drodze Donatelle. A fakt to ktoś nowy w naszej wesołej gromadce.
Donatella: żółty wielbłąd w czerwone bąbelki z pomarańczowymi girkami i jęzorem na wierzchu.
Jest udało się, znaleźliśmy!!! Tablica na której można pisać kredą wszystkie bzdurki, które przychodzą do głowy.
Myśl: Kupujemy?
Odpowiedź: Pewnie!
Jeszcze tego dnia tj. wczoraj znaleziona i zakupiona tablica zawisła u nas w przedpokoju, a na niej pojawił się pierwszy napis choć nie ostatni tego dnia:
„Dupa mokra”,
„ Witaj Donatello w domu”.
Staramy się usilnie ukończyć przedpokój i gdzieś ta wizja jego non stop krążyła po naszych głowach także by ją urzeczywistnić wybraliśmy się do IKEI. Naszego ulubionego sklepu :).
Błądząc i plącząc się miedzy kolejnymi działami i w poszukiwaniu inspiracji i tego czegoś ma Luba natrafiła na swej drodze Donatelle. A fakt to ktoś nowy w naszej wesołej gromadce.
Donatella: żółty wielbłąd w czerwone bąbelki z pomarańczowymi girkami i jęzorem na wierzchu.
Jest udało się, znaleźliśmy!!! Tablica na której można pisać kredą wszystkie bzdurki, które przychodzą do głowy.
Myśl: Kupujemy?
Odpowiedź: Pewnie!
Jeszcze tego dnia tj. wczoraj znaleziona i zakupiona tablica zawisła u nas w przedpokoju, a na niej pojawił się pierwszy napis choć nie ostatni tego dnia:
„Dupa mokra”,
„ Witaj Donatello w domu”.





Brak komentarzy:
Prześlij komentarz