środa, 30 stycznia 2008

Rzeszów nadjeżdża / pierwszy spacer bez sznurka

Rodzice:

Były to mile spędzone chwile w rodzinnym gronie....
A w statystyce to 11 butelek wina, połówka 40% trunku i kawałek innych wynalazków z destylarni no i kilka butelek poznańskiego „złotego” Lecha i Redsa.

Nasze szczęście po raz pierwszy odkąd przybył do nas biegał bez sznurka na Cycatej – Adeli. Nie uciekł, chyba nic nie pożarł i ogólnie był grzeczny :) a może był w szoku....?

(foto  wieczorem.....)

Brak komentarzy: